Młynarstwo jeszcze pod koniec XIX wieku było jednym z najbardziej popularnych zawodów na wsi polskiej. Młyny zmieniały ziarno w mąkę, tu powstawała karma dla zwierząt, zaś z pracy młynarza korzyści odnosiła cała wieś. Dziś młynarstwo jest jednym z ginących i zapomnianych zawodów, o którym wielu z nas przypomina sobie dopiero w skansenach.
Młynarstwo to zawód z bogatą historią. Już w neolicie ludzie starali się rozcierać ziarna zbóż, do czego wykorzystywane były w owych czasach płaskie kamienie. Później pojawiły się żarna, później – młyny. Już w średniowieczu działały na wsiach młyny wodne, później pojawiły się młyny zwierzęce oraz wiatraki.
Dawna wieś ceniła sobie młynarza i jego pracę, zaś młyn był ważny w życiu wsi. Do ich budowy przywiązywano wiele uwagi, starając się wybrać dla nich najdogodniejsze miejsce. Tam, gdzie rzeki i potoki występowały licznie, z budową młynów nie było większych problemów. Pierwotnie drewniane, z czasem ulepszane o kamienne podmurówki i inne praktyczne rozwiązania, młyny wodne znane były na ziemiach polskich już w XIII wieku. Niestety, niewiele z nich zachowało się do dziś. Te, które dziś możemy oglądać, zazwyczaj znajdują się w skansenach i są stosunkowo młode (biorąc pod uwagę długą tradycję budowania takich obiektów na ziemiach polskich). Najstarszy ze wszystkich polskich młynów, który zachował się do dnia dzisiejszego, znajduje się w Bolesławcu i pochodzi z przełomu XVI i XVII wieku. Obecnie jego wnętrze (po renowacji dokonanej przez prywatnego właściciela) służy turystom jako hotel oraz restauracja. Sporo młynów wodnych można dziś jeszcze zobaczyć na terenie Małopolski oraz Śląska.
W późniejszym czasie miejsce młynów wodnych zajęły wiatraki, które na ziemiach polskich pojawiać zaczęły się pod koniec XIII stulecia. Wiatraki to przede wszystkim korpus oraz skrzydła. To one, poruszane wiatrem, wprawiały w ruch cały mechanizm ukryty we wnętrzu korpusu. Były to wały oraz koła napędowe a także najważniejsze – kamienie mielące zboże. Jednym z najpopularniejszych na ziemiach polskich wiatraków był koźlak, dość prymitywny, znany już w XII wieku w południowej Europie. Najpiękniejsze były jednak holendry, wyróżniające się masywnym korpusem. Holendry w Polsce pojawiły się w wieku XVIII, jednak zawitały one tylko w niektórych regionach.