Jak wiadomo, gry dla dzieci są nie tylko po to, żeby dostarczać dzieciom rozrywki, ale przede wszystkim po to, żeby je uczyć, i to możliwie jak najefektywniej.Niestety, spośród wszystkich produktów, jakie są dostępne na naszym rynku, tylko nieliczne spełniają te tak podstawowe warunki, jakie stawiamy przed takimi rzeczami, jak szeroko rozumiane gry dla dzieci. Niektórzy specjaliści są zdania, że winę za ten stan rzeczy ponosi niska świadomość konsumencka polskich klientów: nie wiemy, co jest dobre, a przez to nie stawiamy producentom gier odpowiednich wymagań, co ostatecznie przynosi skutek w postaci degeneracji całej branży. Wydaje się, że jest przynajmniej trochę prawdy w takich tłumaczeniach, ale z całą pewnością nie wyjaśniają nam one do końca, dlaczego właściwie polskie gry dla dzieci są gorsze, niż analogiczne produkty w innych państwach, i to nie tylko w państwach Zachodniej Europyco jest przecież zrozumiałe samo przez się, ale również w takich krajach, jak Czechy, Litwa lub Węgry.
