W kontekście wyborczym coraz częściej pojawia się tematyka praw człowieka. Problem z uchodźcami, klauzula sumienia dla lekarzy, czy obraza uczuć religijnych to najmodniejsze wątki w Polsce. Debata społeczna nad klauzulą sumienia i przegrana zwolenników ograniczenia samowoli lekarskiej w zakresie sumienia przed Trybunałem Konstytucyjnym bardzo wyraźnie pokazała,że w Polsce mogą być zagrożone prawa reprodukcyjne, które są częścią praw człowieka. Prawa reprodukcyjne są związane z życiem prywatnym i zdrowiem ginekologiczno-seksualnym. Obejmują: prawo do opieki zdrowotnej związanej z życiem seksualnym i reprodukcją, prawa do życia wolnego od każdego rodzaju przemocy, w tym wolnego od przemocy seksualnej, prawo do edukacji w powyższym zakresie, prawo do decydowania o kształcie rodziny i do wyboru partnera życiowego. Wymienione wyżej aspekty wydają się być oczywiste, przecież każdy człowiek ma prawo wybrać życiowego partnera, decydować o potomstwie i ma prawo do leczenia okolic intymnych i zaburzeń seksualnych. Niestety, w nowoczesnej Polsce są organizacje po stronie prawicowej, które chcą ograniczyć prawa seksualne w imię nakazów religijnych przedstawianych pod wielkim hasłem obrony życia. Prawa seksualne, które są podstawowymi wolnościami obywatelskimi, są przedstawiane przez prawicową narrację jako wróg rodziny, dzieci i tradycji, coś co trzeba unieszkodliwić, bo w przeciwnym razie grozi rodzinie zniszczenie. Prawica nie funkcjonuje bez wroga, a na przeciwnika prawa człowieka nadają się idealnie.
