Już 20% młodych Polaków deklaruje, że chce wyjechać za granicę- tam pracować i założyć rodzinę. To bardzo niepokojąca tendencja, bowiem oznacza dalsze wyludnianie się kraju i problemy demograficzne. Z drugiej strony trudno dziwić się młodym ludziom, że po ukończeniu edukacji wyjeżdżają szukać szczęścia za granicą. W Polsce trudno dostać pracę w wyuczonym zawodzie, zwłaszcza, jeżeli nie jest to profesja technologiczna. Zarobki są dużo niższe od pensji w pozostałych krajach unijnych. W Polsce najniższa pensja nie wystarczy na spłatę kredytu mieszkaniowego i opłacenie czynszu, o codziennym życiu i drobnych przyjemnościach nie mówiąc.
Nawet jeżeli młody człowiek dostanie pracę, to zazwyczaj jest to praca na umowie śmieciowej lub bezpłatny staż. Zdaniem związkowców bezpłatne staże są absolutnym skandalem i trzeba jej jak najszybciej zlikwidować, ponieważ nie można wykorzystywać ludzi, ich pracy i nie płacić za pracę. To zwyczajne niewolnictwo. Polscy politycy, choć dostrzegają problem emigracji, to jednak mało robią, aby zachęcić ludzi do pozostania w kraju. Sposobem na zatrzymanie młodych Polaków w kraju jest likwidacja bezpłatnych staży, przywrócenie stosownego do potrzeb rynku pracy szkolnictwa zawodowego oraz znaczne ograniczenie, a najlepiej likwidacja umów śmieciowych, które nie zapewniają odkładania pieniędzy na emeryturę. Młodzież zauważa, że mając wyższe wykształcenie ma problemy ze znalezieniem pracy, czuje się oszukana i pokrzywdzona. Nie po to człowiek studiuje, aby rejestrować się w urzędzie pracy i co miesiąc marnować czas, aby złożyć podpis.
